1,8K
W języku Indian Quechua „Vinicunca Moutaina” (5200) oznacza „Pokolorowana Góra”. Potomkowie Inków wierzą bowiem, że góry zostały pomalowane przez Bogów. Kolorowe Góry to niezapomniana wędrówka na sam szczyt tęczy.
Przemierzając szlak pośród Kolorowych Gór, mamy okazję podziwiać surrealistyczne obrazy, które stworzyła dla nas natura. Wśród palety różnorodnych barw można odnaleźć złotą żółć, intensywny turkus, rdzawą czerwień czy lawendę. Doskonałość linii oraz symetryczny układ kolorów sprawia wrażenie przebywania na morzu, gdzie poszczególne pasma górskie tworzą tęczowe fale. W chwili, gdy dociera do Ciebie świadomość, że nie jest to malarskie płótno, lecz rzeczywistość, trudno nie uwierzyć, że góry zostały namalowane Boskim pędzlem. Różnorodność kolorów to efekt erozji, której działanie odsłania kolejne warstwy skał osadowych zawierających związki mineralne nadające im niepowtarzalne barwy. W pochmurne dni kolory ciemnieją i stają się bardziej wyraziste. Natomiast w słoneczną pogodę jaśnieją i sprawiają wrażenie wyblakłych
Dawniej szlaki, które otaczały góry, były przemierzane przez Inków. Miało to związek z ich życiem duchowym. Podczas pieszych pielgrzymek Inkowie prosili świętą górę Ausangate zwaną „Apu” (6 384), aby pomogła rozwiązać ich problemy, pobłogosławić ich pragnienia, dać nadzieję bądź przynieść szczęście. Apu oznacza „Bóg Gór”. Inkowie wierzyli, że pod jego panowaniem jest wiatr, deszcz, śnieg i susza.
Podczas trekkingu można doświadczyć wszystkich pór roku. Spotykamy wiosnę z górskimi kwiatami, letni błękit nieba, jesień wita nas deszczem, a zima srogim wiatrem ze śniegiem. Tuż przed szczytem Apu odpuszcza i wynagradza piękną pogodą i nieziemskimi widokami. Warto znieść próby Apu i przezwyciężyć własne słabości.
Powszechnie uważa się, że do gór należy odnosić się z szacunkiem. Gdy lodowce i śniegi na wysokich szczytach topnieją – powstają rzeki, które transportują wodę do wiosek położonych niżej. Woda to życie, zatem góry są jego źródłem.
Ludność zamieszkująca małe wioski, które mijamy na szlaku, należy do niewielu wspólnot pasterskich, które można jeszcze spotkać na świecie. Prowadząc tradycyjny styl życia, utrzymują się głównie z hodowli lam i alpak. Ze względu na surowe warunki, które panują na wyżynach, nieznane jest tu pojęcie „marnotrawić”. Każda część zwierzęcia zostanie wykorzystana. Skóra idealnie nadaje się na obuwie, z wełny powstaną ubrania, mięso zostanie strawione, a odchody posłużą jako paliwo i nawóz. Żyją bardzo skromnie – w domach zbudowanych z kamieni z dachami krytymi strzechą. Nie posiadają elektryczności, kanalizacji czy bieżącej wody.
Środkiem utrzymania dla miejscowych stała się rozwijająca od 2016 turystyka. Od chwili otwarcia szlaku Kolorowych Gór dla podróżnych, oferują oni głównie przewozy konne oraz noclegi. Dlatego warto pamiętać przy wyprawach na własną rękę, że chociaż drobna zapłata za rozbicie namiotu na czyjejś „posesji” to dodatkowy zastrzyk gotówki dla jej właściciela.
Wysokogórski obszar zamieszkują również Q’eros – mityczni Indianie, których kulturę wpisano na listę UNESCO, jako dziedzictwo narodowe. Plemienia Q’eros mieszkają w izolacji, z dala od zgiełku miast i cywilizacji. Charakteryzują się oryginalnymi zwyczajami, strojami oraz kulturą. Członkowie plemienia dożywają ponoć 110-115 lat.
Na przestrzeni ostatnich lat można dostrzec znaczną migrację górskiej społeczności do większych miast. Czynią to głównie w celach polepszenia swojego statusu materialnego, zarobku, edukacji. Migrują głównie młodzi. Próba asymilacji z ludnością z większych miast zaciera powoli dawne tradycje i obyczaje.
Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się na ciasteczka Dowiedz się więcej